Miniony tydzień…

Miniony tydzień był bardzo zwariowany. Jednego dnia miałem tak wielkiego doła, że nawet nie miałem sił płakać. Po prostu chodziłem jak zahipnotyzowany. Dotarło do mnie, że gdybym mnie nie było, to nic by się na świecie nie zmieniło… nic… zupełnie nic… Więc po co ja żyję? Przecież to nie ma sensu… Po co żyć, skoro istnienie i nieistnienie nie ma żadnej różnicy??? Nie mam też większego sensu życia, więc dla mnie samego w sumie nie ma znaczenia czy żyję czy też nie… Ale to jest straszne uczucie takiej jakby pustki… jestem czy mnie nie ma i to nie ma dla nikogo znaczenia…
Większość tego tygodnia jednak zajęła mi szkoła i nie miałem czasu na nic innego, jednego dnia humor bardzo mi się poprawił bo na prawdę nieźle mi poszło w szkole :) I ogólnie nie miałem czasu na rozmyslanie nad beznadziejnością mojego życia…
A teraz coraz częściej myślę o przyszłości… jak to będzie… co ja zrobię… jak poradzę sobie w ciele kobiety? Nie wiem, nie wiem…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.