Dlaczego czytam takie książki? Bo blogi to z ciekawości. Ale książki… książki czytam być może dlatego, żeby mieć dowód.
Tak samo jak po przeczytaniu „Przekleństwa Androgyne” poczułem się lepiej tak i po tej z poprzedniej notki. Bo jak już będę walczyć (a będę! tak! dziś jestem tego pewien! …co nie znaczy, że jutro mi się nie odmieni :P), to będę miał namacalny „dowód”, a raczej argument, że to nie wymysł, że to zostało zbadane i opisane. Bo książka, to nie blog, który każdy może napisać, bo to nie strona internetowa, którą przecież też nie tak trudno stworzyć… Bo książkę ktoś musiał opracować i wydać. A jeszcze jak pod nią podpisuje się znany w całej Polsce seksuolog to też o czymś świadczy. Dlatego powiem: Jestem facetem (i nic więcej). Rozumiesz, to dobrze, nie rozumiesz, to czytaj, bo ja nie mam sił ci tłumaczyć. A przeczytasz i nie zrozumiesz, to spadaj. Dlatego „kolekcjonuję” te książki. Kiedyś mi się przydadzą.
Druga rzecz… tak mi się zdaje, że sytuacja ts k/m i m/k podobna jest tylko z pozoru. M/k oczywiście mogę zrozumieć, odczucia związane ze stanem w jakim się znajdujemy są te same. Ale cała że tak powiem „otoczka” trochę się różni przecież. Jest tak różna jak świat kobiet różni się od świata mężczyzn… Nikt nie ma łatwiej… na pewno nie w tym rzecz. Ale pod względem tego na co mogą sobie pozwolić m/k i k/m to my mamy łatwiej. Bo ja nie muszę właściwie robić nic, oh, no może wystarczy obciąć włosy. I mogę się ubrać jak chcę, no bo bez przesady – nikt mnie za to przecież (chyba) nie zabije. M/k jednak mają trochę gorzej. Kiedy ona pisze jak bardzo chciałaby ubrać się w sukienkę czy wyjść w makijażu i pomalowanych paznokciach, to dostrzegam tragizm tej sytuacji. Bo ona nie może tak wyjść na miasto (oczywiście mam na myśli osobę będącą na samym początku drogi). Pewnie, że na codzień sporo kobiet chodzi w spodniach, są nieumalowane i rzadko malują paznokcie, ale to nie jest pocieszenie dla ts m/k. I takie to mam przemyślenia.
W ostatnim czasie miałem poważniejszego doła. Ale przeszło wreszcie (jak pisałem z resztą kiedyś – teraz i tak jest o niebo lepiej niż 4 lata temu, bo doły jednak przechodzą, a ja umiem cieszyć się życiem). A jak mam dobry humor… [to się brechtam z byle czego :P ale to tak na marginesie ;) ] to wydaje mi się, że nic i nikt już mi go nie popsuje, bo nikomu/niczemu już nie pozwolę. Inna sprawa, że jak się ma doła, to też się wydaje jakby nic nie miało sensu i on miał trwać wiecznie.
Poza tym mam wrażenie, że każdemu się wydaje, że zna receptę na życie i jest ona najlepsza. A prawda jest taka, że każdy musi sam znaleźć własną receptę.
I mi się znowu wydaje, że znalazłem receptę na swoje życie :) że wiem co robić i jak… (choć może nie „znowu” bo takiego dokładnego planu to jeszcze nigdy nie miałem :P ). I czuję się lepiej także fizycznie. I tego się trzymajmy.
A poza tym kupuję nagrywarkę dvd! I znowu będę zacieszał pałę sprzętem przez kilka dni :D przynajmniej jakiś powód do radości ;)
I jeszcze coś: fotoblog bo mi się nie nudzi, a jednak mi się nudzi ;)
Archiwum
-
Ostatnie wpisy
- Nowy endokrynolog 5 marca 2023
- Drezno (19-21.12.2022) / i moja hodowla równonogów ;) 17 lutego 2023
- Podsumowanie 2022 31 grudnia 2022
- „Skąd się bierze nieheteronormatywność?” 12 lipca 2022
- Bawaria – Eibsee, Königssee, Berchtesgaden, Salzburg, Regensburg… (4-11.06) 7 lipca 2022
Najnowsze komentarze
Tagi
allegro bog codzienne cytaty-aforyzmy filmy filmy-trans-itp fobia-spoleczna fobie-leki-i-inne-zaburzenia forum homoseksualizm ksiazki ksiazki-trans-itp leczenie moje-zdanie muzyka o-blogu ojcostwo okazyjne osobiste pamietnikowe piosenki-teksty pisarstwo podroze polityka praca przemyslenia przypowiesci-itp przyszlosc religia seriale smieszne sny testy transseksualizm transseksualizm-linki transseksualizm-po transseksualizm-przed transseksualizm-przed-wzmianka transseksualizm-w transseksualizm-w-wzmianka ubior wiersze wspomnienia wyjatkowe zdrowieWyszukiwarka