kolczyki

Na pewnym forum, pewna młoda mama zapytała czy lepiej przekłuć uszy córce przed ukończeniem roku czy po ukończeniu 7 lat [bo podobno kosmetyczki odradzają między 1-6 rokiem życia dlatego, że małe (przed 1 rokiem) szybko zapomina o bólu, a starsze (po 7 r.ż.) już coś rozumie, a pomiędzy tymi okresami zdarza się, że wychodzą z jednym kolczykiem, bo nie dają sobie przekłuć drugiego]. Mamy nie przekonywały argumenty, że to niepotrzebna ingerencja bez wiedzy i decyzji samego dziecka i że dziecko samo powinno taką decyzję podjąć…
Jak można niemowlakowi przekłuć uszy? Po prostu brak mi słów.
Ja wiem, że nie jest to znowu takie rzadkie. I właśnie dlatego brak mi słów :/ Takie pomysły mogą mieć chyba tylko kolejni rodzice, którzy uważają, że dziecko jest ich własnością. Tak, bulwersuje mnie przekłuwanie uszu dzieciom nie będącym tego świadomym. Chyba nie tak znowu trudno zgadnąć dlaczego…

Ale wracając do tematu, niemniej szokujące (dla mnie) były niektóre wypowiedzi: „Córce chciałam sprawić kolczyki jak miała 8 lat i niestety porażka :( boi się bólu. Chyba lepiej jak dziecko jest malutkie”
– mamusi się podoba, więc nieważne, że dziecko to boli – mamusia żałuje iż nie zrobiła tego wcześniej – jak dziecko jeszcze nie wiedziało co się dzieje.

„Ja córci przekułam uszy jak miała pół roczku. I jestem bardzo zadowolona.”
– szkoda tylko, że nie jest powiedziane czy córcia także :/ swoją drogą idealnie dobrane słowa: „JESTEM zadowolona”, „JA” a czy dziecko, to kogo to obchodzi…

Autorki wątku nie przekonały też argumenty, że kolczyk może się zahaczyć (w końcu to dziecko), wypiąć, może połknąć, może mieć alergię…

„A tu chodzi tylko o głupie kolczyki!”
– napisała inna.
Hmm… „głupie kolczyki” to znowu coś, co może nie ma żadnego znaczenia dla kogoś… kto nie jest ts :/ Przecież jak ja miałbym dziewczyńskie kolczyki, to bym się chyba pochlastał (pamiętam jak miałem może z 6 lat to ze zgrozą patrzyłem jak kolejna koleżanka miała przekłuwane uszy – w szkole to już chyba wszystkie dziewczyny miały, a więc to było coś, co przynajmniej miałem wspólnego z chłopakami – brak przekłutych uszu :P ). I nie żebym uważał, że facet nie może mieć kolczyków, przeciwnie, kolczyki są super i nawet oba przekłute uszy u faceta są bardzo ok (nawet sam się zastanawiałem i nadal czasem zastanawiam nad tym), no ale no… Ale w dzieciństwie to byłoby dla mnie przykre.
Więc pomijając już fakt, że może to być tylko niepotrzebne sprawianie dziecku bólu, który może się okazać zbędny… to może to być jeszcze kolejny ból psychiczny :/ (tego rzecz jasna już na forum nie pisałem…).

Tak sobie po raz kolejny myślę, że jak ktoś nie jest ts, to nawet na coś takiego nie wpadnie (w końcu kto by pomyślał, że jego dziecko może być ts?), ale nic nie poradzę, że wiele rzeczy widzę przez taki pryzmat… A jak już widzę, to pomyślałem, że napiszę o tym na blogu, może się ktoś zastanowi…
Z resztą no… czy tylko ja uważam, że dziecko jest osobną jednostką i w kwestiach dotyczących jego wyglądu powinno mieć decydujące zdanie jeśli nie sprawia tym sobie krzywdy (a dopóki nie potrafi go wyrazić, a z medycznego punktu widzenia ingerencja nie jest konieczna, nie powinno się ingerować w jego ciało jeśli to choćby tylko może sprawiać ból, kłopoty czy prowadzić do powikłań)?

***

Parę linków:
„Serbia Becomes a Hub for Sex-Change Surgery
:]

„Transseksualistka Jenna Talackova jako Miss Universe?
– komentarze jak zwykle :D ale nie no, jak ktoś widzi tu przebranego faceta, to chyba ma coś z oczami nie tak.

***

Tak z (nieco) innej beczki:

;)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.