Trafiłem na takie wideo: „Natural Looking Makeup for Men” (właściwie trafiłem, bo specjalnie wyszukałem, a jak na to wpadłem żeby wyszukać to już nie pamiętam), w każdym razie pomyślałem sobie, że to dobry pomysł (swoją drogą to w sumie zabawne, że przed leczeniem w życiu nie miałem makijażu, a myślę o tym teraz :D ). Tylko żem jest totalnie noga jeśli o to chodzi i ja nawet nie mam pojęcia czego on tam używa i jak by się to mogło po polsku nazywać :D Chciałem więc trochę pogoglować i trafiłem na temat na forum wizażu, w którym facet/chłopak pytał co dziewczyny myślą o lekkim makijażu u faceta, takim właśnie niewidocznym ale poprawiającym wygląd. I odpowiedzi mnie normalnie powaliły. Większość jak nie wszystkie pisały że nie („NIE!!!11oneone!”), żadnego makijażu u faceta, i że jaktotak i takietam (albo ostrzej, już mi się tematu nie chce szukać). I tak mi się zrobiło żal… tych kobiet. Jaki one swoim zdaniem dają facetom komunikat? Ano taki: „Nie musisz się dla mnie starać”, baa, nawet dosadniej: „Nie masz się dla mnie starać!”. A potem kobiety się dziwią, że faceci są tacy i siacy… a po co mają być inni? Po co mają się w czymkolwiek starać skoro nie muszą? Skoro poprawianie wyglądu jest niemęskie, to może sprzątanie i gotowanie i w ogóle wszystko inne też. Kolejny raz rozwiązuje się zagadka dlaczego geje robią takie rzeczy: bo muszą. Nie dlatego że tacy są kobiecy że robią to co kobiety, nie. Po prostu muszą się postarać żeby się spodobać facetowi. Czyż to nie jest przykre, że kobiety same siebie stawiają na gorszej pozycji? Facet który chce dobrze wyglądać zaraz zostanie nazwany gejem – spoko, znaczy że dla kobiety nie trzeba dobrze wyglądać. Przecież wystarczy im żeby facet był tylko troszkę ładniejszy od diabła… (a przynajmniej tak wynika z tych komentarzy). Tak, owszem, niektóre pisały: „idź do dermatologa!”. Sama se idź – aż chce się odpowiedzieć :/ Dermatolog to nie cudotwórca (wiem bo chodziłem). Nie każdy trądzik da się wyleczyć, nie zawsze też leczenie „opłaca się” z punktu widzenia ogólnego zdrowia organizmu (antybiotyki na trądzik? – można i bywa to wskazane ale trzeba to przemyśleć). Poza tym nie widzę nic złego w makijażu poprawiającym wygląd (no bo przecież nie mówimy o używaniu przez faceta szminki czy kredki do oczu – chociaż to ostatnie uważam za bardzo sexy u faceta :P ale to ja, a nie mówimy że facet hetero ma tego używać). Mówimy o makijażu, którego NIE WIDAĆ. A przynajmniej ma nie być widać. Ale w sumie to nie mój problem (nie jestem hetero, więc mogę robić co mi się podoba :D ), tylko tym kobietom sugeruję czasem się zastanowić czego w życiu chcą… I dlaczego chcą tak mało.
Ja w każdym razie dalej szukam na yt i:
– wow… nie wiedziałem że tak można! ale to super wygląda… i długo nie trwa (na innym filmiku pokazuje jak to zrobić w 60 sekund).
Dobra, to ja też tak chcę, co mam sobie kupić? :P wskazówki mile widziane :P